Do wsi Skokowa przywiódł nas przypadek i chęć poznania historii ponad stuletniego i wciąż z powodzeniem funkcjonującego młyna.
Po rozmowie z Grzegorzem Sznajderem - synem, wnukiem i jednocześnie prawnukiem młynarzy, do miasta wróciliśmy ze sporym zapasem dobrej mąki i jeszcze silniejszym postanowieniem samodzielnego wypiekania chleba.